sobota, 24 stycznia 2015

Rozdział 7

I jest nowy rozdział. Nie wiem jak Wam ale mi w nim czegoś brakuje. Zresztą przekonacie się jak go przeczytacie.
-------------------------
W obozie jest zasada, że każdy domek siedzi przy wyznaczonym stole i nie wolno się przesiadać. Niestety pojawił się mały problem. Niby jestem córka Hadesa ale zostałam uznana przez wszystkich bogów. Tak więc mogłam usiąść z Nico przy "naszym" stole ale równie dobrze mogłabym usiąść przy stole Apolla czy Posejdona. Gdy przyszedł Chejron oraz Pan D. (Dionizos) nastała cisza. Centaur ruchem ręki wskazał mi miejsce obok niego. Gdy stanęłam za stołem Chejron przemówił:
-Jak wiecie Julia została uznana. Jest to pierwszy, z tego co pamiętam, przypadek w histori tego obozu, że heros czy heroska zostali uznani przez wszystkich bogów.- gdy to powiedział dało się usłyszeć szepty. Centaur uciszył ich ruchem ręki. Po chwili kontynuował.- Jednak jak wiecie Zeus powiedział, że nie mamy się czego obawiać. Po kolacji odbędzie się spotkanie grupowych w Wielkim Domu. Julko Ty też przyjdź. A teraz smacznego.
Gdy skończył poczułam, że jestem strasznie głodna. Pomyślałam więc o naleśnikach z dżemem. Chwilę potem na moim talerzu pojawiła się owa potrawa. Nagle zobaczyłam, że wszyscy wstają i podchodzą do wielkiego trójnogu wrzucając kawałek swojego jedzenia. Zrozumiałam, że składają ofiary. Poszłam w ich ślady. Gdy przyszła moja kolej w myślach wypowiedziałam tylko jedno zdanie: "Bogowie miejcie mnie w swojej opiece".
Gdy wróciłam do stołu zauważyłam, że niektóre osoby zerkają na mnie co jakiś czas. Postanowiłam zapytać o coś Chejrona:
-Chejronie czy muszę siedzieć przy tym stole? Proszę nie zrozum mnie źle ale czuję się tu trochę nieswojo.
-Hmmm...-zamyślił się.- Ale przy którym stole usiądziesz skoro jesteś uznana przez wszystkich?
-A może tak przy każdym posiłku będę siedzieć przy innym stole? Będę miała możliwość do zapoznania się z wszystkimi obozowiczami i przekonania ich do siebie, a przy okazji nie obrażę bogów.
Po chwili zastanowienia Chejron powstał i ponownie przemówi:
-Moi drodzy obozowicze! Julka wpadła na pewien pomysł. Począwszy od jutrzejszego śniadania będzie ona przy każdym posiłku siedzieć przy innyn stole, żeby Was lepiej poznać i nie obrazić żadnego boga. Mam nadzieję, że przyjmiecie ją z otwartymi ramionami. A teraz możecie wrócić do swoich zajęć.
Wszyscy rozeszli się w swoje strony. Ja pobiegłam poszukać Leosia, który powiedział, że po obiedzie zaczniemy moją naukę. Już nie mogłam się doczekać.
Chwila, czy ja powiedziałam Leoś? Nie, napewno się przesłyszeliście. Przecież ja do nikogo nie mówię zdrobniale. No chyba, że..... Nie napewno się przesłyszeliście.

2 komentarze:

  1. Zaczarowana wraca do Internetów :D. Rozdział bomba. Dobry pomysł tymi zmianami stołów. Choć z Nico też mogłaby się zapoznać xD. I... LEOŚ <333. Tak, tak powinno się go nazywać :D. Nie mogę się doczekać następnego rozdziału.
    A z racji tego iż "choruję" może uda mi się dzisiaj wstawić nowy rozdział u mnie. Jeśli będziesz miała ochotę możesz wpaść: http://straznicy-fantastyki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie martw się. Nico się jeszcze pojawi ale dopiero później.
      Zdrówka życzę. Ja sama też jestem chora. :(
      Rozdział pojawi się jutro i będzie się w nim trochę działo.
      Napewno wpadnę do Ciebie. :) ;)

      Usuń