Oto jest nowy rozdział. Mam nadzieję, że się spodoba. Życzę miłego czytania.
----------------
Obudziłam się w swoim łóżku. Leona nigdzie nie było. Gdy poszłam do sypialni brata okazało się, że jeszcze nie wrócił. Poszłam więc się odświeżyć. Po ciepłej kąpieli nie wiedziałam co ze sobą zrobić, a była dopiero 8:00 rano. Postanowiłam wykonać iryfon do Annabeth z zapytaniem czy mogę już wyjść z domku. Niestety nikt nie "odebrał". I co ja mam teraz zrobić? Na odpowiedź nie musiałam długo czekać, ponieważ po chwili ktoś zapukał do drzwi. Był to Percy.
-Hej. Mam dobrą i złą wiadomość. Od której mam zacząć?-zapytał.
-Hmmm... może od tej dobrej.-odparłam.
-Dobra jest taka, że możesz już wyjść ale nie możesz się przemęczać. Będziemy mieli Cie na oku. Pamiętaj.
-Cieszę się, że mogę już stąd wyjść. A jak brzmi ta zła wiadomość?-byłam trochę przestraszona-Czy komuś coś się stało?-zapytałam.
-Nie do końca.-powiedział-Chodzi o to, że wrócił patrol Chejrona, który miał szukać Twojego przykaciela.
-Gdzie on jest? Czy coś mu się stało?!-byłam przerażona.
-No właśnie chodzi o to, że znaleźli ślady, które mogą należeć do niego. Nieatety prowadzą na wschód do Lasu Zagubionych. Jeśli raz tam wejdziesz już nigdy się nie wydostaniesz. Nikt jeszcze stamtąd nie wrócił.-powiedział ze smutną miną.
-Ja muszę tam iść. Muszę go znaleźć! Przecież Dylan może być w niebezpieczeństwie.
-Ja i Annabeth, zresztą Leo pewnie też z chęcią pomoglibyśmy Ci w poszukiwaniach. Jednak Chejron nie puści Cie na wyprawę zwłaszcza, że jesteś tak wyjątkowa. No chyba, że dostaniesz misję.
-W takim razie muszę ją dostać. Tylko najpierw musiałabym trochę poćwiczyć, ponieważ mam pewne braki.
-W tym Ci mogę pomóc. Po śniadaniu na arenie. Poćwiczymy walkę na miecze i może nawet zrobimy małe zawody. Co Ty na to?
-Z wielką chęcią.
-To do zobaczenia później.-powiedział Percy oddalając się w stronę domku Posejdona.
-Jeszcze raz dziękuję.-krzyknęłam w jego stronę. Jednak chyba nie usłyszał, ponieważ się nie odwrócił.
-----------------------
Wiem, że ten rozdział jest krótki ale następny będzie dłuższy. Liczę na Wasze komentarze. Do soboty. :) ;) :*
Coś złego w domku Ateny? Ciekawe jak to bedzie:) przesyłam wenę. Czekam na kolejny rodział ☺️
OdpowiedzUsuńNie. Nic się nie stało u Ateny tylko po prostu nikogo nie było :)
UsuńNo nieźle zaczyna się rozkręcać akcja ! Życzę weny i zapraszam do mnie ;) ;)
OdpowiedzUsuńNo no ;) czekam na nastepny :3
OdpowiedzUsuń